Ukraińsko-polskie sympozjum ekologiczne w Użhorodzie
Zbliżenie przez odpowiedzialność za naturę
Konstanty Czawaga
W dniach 7-9 grudnia w Użhorodzie na Zakarpaciu odbyło się Międzynarodowe sympozjum: Odpowiedzialność za Strworzenie i stały rozwój w Europie środkowej i Wschodniej: doświadczenie Polski i Ukrainy. Wśrós organizatorów tego spotkania były: Archidiecezja wrocławska, ministerstwo ochrony środowiska naturalnego, leśnictwa i gospodarki wodnej oraz ministerstwo rozwoju regionalnego RP, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, województwo podkarpackie, Konsulat generalny RP we Lwowie.
Było to już drugie w tym roku sympozjum ekologiczne, które zostało zorganizowane w Użgorodzie z iniciatywy struktur kościelnych, naukowców i władz – podkreślił w nadesłanym przywitaniu metropolita lwowski kardynał Marian Jaworski. Ukraina ma duże problemy z powodu naruszenia ochrony środowiska naturalnego, jak za czasów reżimu totalitarnego, tak niestety i teraz. Kościół Katolicki ciągle zwraca na to uwagę i stara się wychowywać wiernych w duchu głąbokiego uszanowania natury i Stworzenia. Zdaniem kardynała Jaworskiego, Ukraina może teraz skorzystać z wielkiego doświadczenia owocnej współpracy Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce z pracownikami leśnictwa, naukowcami, władzami państwowymi i samorządowymi.
Biskup mukaczewski Antal Majnek, Przewodniczący Komisji Konferencji Episkopatu Rzymskokatolickiego Ukrainy ds. migrantów i podróżujących, ekologii przywitał duchowieństwo Kościołów katolickiego dwóch obrządków, prawosławnego i reformackiego, jak również wybitnych naukowców z Ukrainy i Polski, przedstawicieli władz ukraińskich. Po wspónej modlitwie w intencji ochrony środowiska naturalnego głos zabrał biskup pomocniczy wrocławski Edward Janiak, Delegat Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Pracowników Leśnych i Ochrony Środowiska, który wygłosił referat.
Człowiek i przyroda jako Stworzenie
W różny sposób można mówić o przyrodzie i człowieku, np. używając pojęć „przyroda”, „natura”, „stworzenie” jako synonimów. Mówiąc o dziele stworzenia, musimy mieć świadomość, iż „świat pojęty jako stworzenie jest czymś więcej, niż wyraża samo słowo: „natura”. Stworzenie, bowiem zawiera w sobie także działanie człowieka i jego twórczość”. Przyroda zaś to wszystko, co konstytuuje materialność całego świata, włącznie z ludzkim ciałem; to wszystko, co stanowi przedmiot badań przyrodniczych w najszerszym ich rozumieniu, jak też obszar twórczej pracy rolnika iogrodnika czy przedmiot zachwytu wrażliwego turysty czy poety.
Stworzenie znaczy zawsze całość przyrody ożywionej i nieożywionej, ale określenia „przyroda” i „stworzenie” nie są tożsame. Mamy stworzenia, jak aniołowie, nie będące elementem przyrody.
Bóg sam stworzył świat widzialny w całym jego bogactwie, jego różnorodności i porządku. Pismo święte przedstawia symbolicznie dzieło Stwórcy jako ciąg sześciu dni Boskiej „pracy”, która kończy się „odpoczynkiem” siódmego dnia (Rdz 1,1-2,4).
Katechizm Kościoła Katolickiego w kilku miejscach zawiera teksty, dotyczące środowiska naturalnego. Komentując dzieło stworzenia człowieka, stwierdza, że każde stworzenie posiada swoją własną dobroć i doskonałość. O każdym z dzieł „sześciu dni” jest powiedziane: „A wiedział Bóg, że było dobre”. „Wszystkie rzeczy bowiem z samego faktu, że są stworzone, mają własną trwałość, prawdziwość, dobroć i równocześnie własne prawa i porządek”. Różne stworzenia, chciane w ich własnym bycie, odzwierciedlają, każde na swój sposób, jakiś promień nieskończonej mądrości i dobroci Boga. Z tego powodu człowiek powinien szanować dobroć każdego stworzenia, by unikać nieuporządkowanego wykorzystania rzeczy, które lekceważy Stwórcę oraz powoduje zgubne konsekwencje dla ludzi (KKK 339). Współzależność stworzeń jest chciana przez Boga. Słońce, księżyc, cedr i mały kwiatek, orzeł i wróbel: niezmierna rozmaitość i różnorodność stworzeń oznacza, że żadne z nich nie wystarcza sobie samemu. Istnieją one tylko we wzajemnej zależności od siebie, służąc jeden drugiemu (KKK 340).
Porządek i harmonia świata stworzonego wynikają z różnorodności bytów oraz związków, jakie istnieją między nimi. Człowiek odkrywa je stopniowo jako prawa natury. Budzą one podziw uczonych. Piękno stworzenia jest odbiciem nieskończonego piękna Stwórcy. Powinno ono budzić szacunek i zachęcać do poddania Bogu rozumu i woli człowieka (KKK 341). Istnieje solidarność między wszystkimi stworzeniami, wynikająca z faktu, że wszystkie one mają tego samego Stwórcę i wszystkie są skierowane ku Jego chwale.
Duże zainteresowanie Ojca Świętego Jana Pawła II teologią stworzenia wynikało z jego przekonania o konieczności częstszego mówienia o Bogu jako Stworzycielu. Być może wynikało to m.in. z chęci nadrobienia powstałych w tej dziedzinie zaległości, bowiem długo brakowało „poważnych studiów w tym zakresie, będących w stanie rozjaśnić czy wyjaśnić w sposób właściwy relacje zachodzące między człowiekiem i światem, Biblią i wiarą Kościoła a nauką”. Ich brak sprawiał, że chrześcijański przekaz prawdy o stworzeniu cierpiał na wiarygodności. Kryzys ekologiczny był okazją do głębszego zainteresowania się również tą problematyką, tym bardziej, że świadomość owych właściwych relacji może pomóc tym, którzy starają się przeciwdziałać nieodpowiedzialnemu wykorzystaniu przyrody i niszczeniu ziemi. Dla innych prawda o stworzeniu może nieść radość z piękna i wspaniałości świata, będącą udziałem w radości samego Stworzyciela. Wniosek taki Papież uzasadnił wyrażonym w Biblii zachwytem Boga nad światem przed pierworodnym upadkiem człowieka: „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1, 31).
Podziwiając dzieło stworzenia i piękno stworzeń, zwykły obserwator przyrody może dojść do wniosku, że Bóg nie tylko stworzył rośliny i zwierzęta, ale otacza je swoją opatrznościową troską. Przez samo swoje istnienie błogosławią Go i oddają Mu chwałę. Także ludzie są zobowiązani do życzliwości wobec nich.
Niestety, zdarza się, że zapomina się o prawie moralnym i dopuszcza do grabieżczej eksploatacji ziemi. Zdarza się, że człowiek, zapatrzony w dzieła swego geniuszu, swego umysłu i swej wytwórczości, tak kieruje rozwojem swej cywilizacji i umysłowości, że zapomina o Tym, od którego otrzymał ziemię i wszystkie jej dobra Kościół ostrzega przed takim postępowaniem, które nazywa «niesprawiedliwością» wobec Stwórcy i uleganiem pokusie bałwochwalstwa. Wreszcie, fakt uznania Boga jako Stworzyciela może pomóc tym, którzy utracili wiarę w moc człowieka.
Biskup Edward Janiak dla „Kuriera Galicyjskiego” powiedział: „Ta współpraca zrodziła się na spotkaniu delegatów Episkopatów Europy w Wenecji. Wtedy właśnie był prof. Jan Szyszko z Polski i doktor Aleksander Bokotej z Ukrainy. I zrodziła się taka myśł, abyśmy między Polską a Ukrainą zrobili taką konferencję, jaką Europa właściwie już odbyła i wtedy doszliśmy do wniosku, że dobrze było, aby archidiecezja wrocławska, gdzie sporo ludzi ze Wschodu zrobić takie spotkanie na Ukrainie, które użwiadomiłoby potrzebę współpracy Kościoła z władzami miejscowymi w celu ochrony środowiska. Myślę, że jest to temat ciągle aktualny i w tej dziedzinie trzeba bardzo czujnie pracować. Chodzie głównie o uświadomienie wiernych: i z ambony, i dzieci na katechezie, i na spotkaniach młodzieży, żebyśmy, na ile to jest możliwe, oddychali czystym powietrzem, mieli czystą wodę, a tym samym dbali o człowieka. Bo człowiek tak agresywnie wchodzi w tę naturę, z korzyścią, chwilowo, najczęściej rujnuje ten porządek ustalony przez Pana Boga i stąd ta myśl.”
Biskup Edward Janiak powiedział też, że wrocławienie mogą się podzielić doświadczeniem ekumenicznym: „Praktycznie mamy w jednej dzielnicy 4 katedry i stąd mamy taką dzielnice pojednania, spotykamy się. Te tematy są jakby cykliczne, ale praktyczne. W tym temacie mieliśmy taką wspólną modlitwę w kościele garnizonowym i przez wspólne świadectwo troski o ten świat stworzony uświadomiamy ludzi, że tutaj Stwórca jest jeden i tutaj podziałów nie może być.”
„Ta dobra współpraca z Koferencją Episkopatu Polski trwa już od 2001 roku – powiedział dla „Kuriera Galicyjskiego” doktor Aleksander Bokotej, sekretarz odpowiedzialny sympozjum ukraińsko-polskiego w Użgorodzie. – Corocznie grupa naszych studentów i naukowców ma możliwość wyjezdżać na praktyki do Polski. Także od dwóch lat trwa współpraca w dziedzinie ochrony Karpat Wschodnich z udziałem Beszczadzkiego parku narodowego, słowackiego parku narodowego Połoniny i Użańskiego parku narodowego na Ukraińskim Zakarpaciu.”
O doświadczeniu Polski w dziedzinie ochrony przyrody mówił prof. Jan Szyszko, który ciągle pomaga kolegom z Ukrainy.
Co przeszkadza rykowi jelenia w Karpatach Ukraińskich?
Oleg Suprunenko, mój kolega dziennikarz z miasteczka Beregowo na Zakarpaciu, wspomniał o międzynarodowym sympozjum studentów w Tucznie, gdzie był zachwycony wycieczką do Draweńskiego parku narodowego i stanem ochrony środowiska naturalnego w Polsce. Obwód zakarpacki ma w Karpatach niewielką granicę z Polską. „W pobliskich Bieszczadach, w Ustrzykach Dolnych, usłyszałem ryk jelenia, których mnóstwo w lasach od razu za tym miasteczkiem – powiedział podczas obrad sympozjum w Użhorodzie docent Aleksander Bokotej. – A czy możliwe jest coś podobnego u nas?”
Niestety, z wykładów wybitnych badaczy natury Karpat Wschodnich jak i innych terenów Ukrainy, można było ułożyć księgę żałobną. Zbyt ostro wypowiadał się prawosławny oteć Dymytrij Sydor z Użhorodu. „Nasze lasy wycinają kto gdzie chce, a drzewo wywożą za granicę, - mówił kapłan. – Wspólnoty prawosławne w kilkunastu górskich wioskach probowały stawiać szlabany, jednak ludzie zostali pobici...” Przeważnie przez takie barbarzyństwo niszczejąą unikatowe rezerwaty buków i dębów. Również Zakarpacie stało się miejscem do składowania bardzo szkodliwych dla zdrowia człowieka odpadków przemysłu chemicznego z Węgier. Prof. Wasyl Komendar ostrzegł, że nadal isntieje niebezpieczeństwo nowych wylewów rzek górskich i różnych kataklizmów ekologicznych w obwodzie zakarpackim. Corocznie obniża się górna granica lasów w Ukraińskich Karpatach. Przedstawiciel Kościoła Reformackiego narzekał na niską kulturę mieszkańców miast i wiosek. W Użhorodzie, po każdej akcji sprzątania brzegów rzeki Uż w centrum miasta, nic się nie zmienia, ponieważ prosto z mostu młodzież rzucza butełki i śmiecie. Wielu mówiło o wychowaniu ekologicznym dzieci, młodzieży i dorosłych. Podkreślano, że największy autorytet ma Kościół. „Jeżeli proboszcz powie w swoim kazaniu czy siostra zakonna na katechezie, że nie wolno niszczyć natury, przyrody, to ich będą bardziej słuchać, niżeli urzędnika,”- zauważył prof. Witalij Nikołajczuk z Użhorodzkiego Uniwersytetu Narodowego.
Ks. Piotr Żarkowski OFM, wikariusz generalny diecezji mukaczowskiej, zaznaczył, że ekologiczne sympozjum ukraińsko-polskie w Użhorodzie otwiera nowe możliwości dla szerokiej współpracy przygranicznej z udziałem wiernych różnych wyznań, naukowców, leśnicyzch, władz samorządowych oraz nauczycieli, młodzieży i dzieci.