Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących). | ||
Strona Duszyczek i Duszków - Internetowa wspólnota pomocy i wsparcia duchowego. Rozmowy, wartości, intencje DUSZKI.PL a tak dokładnie to Duszyczki i Duszki (*) - czyli "Duszkowo" :-) Dzisiaj jest: 2024-11-21 07:32:31 Aktualizacja dnia: 2024-10-27 09:32:05 |
|
|
Gdy oczekujesz pomocy lub sam(a) chcesz innym pomagać. Albo chciał(a)byś porozmawiać o czymś ważnym lub choćby tylko o wczorajszym podwieczorku :-) Dla wszystkich, w każdym wieku - od 0 do 201 lat ;-) |
Strona główna | Teksty i inne | Intencje | Dla Gości | Dla Duszków | Poczta Duszków | Kontakt i Info |
Modlitewnik | Archiwum | Dodaj intencję | Galeria i eKartki | O Duszkach | Forum | Księga Gości |
Świętość na co dzień
Taki mały, taki duży może świętym być,
Taki gruby, taki chudy może świętym być,
Taki ja, taki ty może świętym być.
(Piosenka z repertuaru
zespołu „Arka Noego”)
Drodzy Stali Czytelnicy i Goście strony
Duszków,
Nadszedł listopad, a z nim Uroczystość
Wszystkich Świętych. Nadeszły dni listopadowej zadumy, wspominania naszych
Kochanych i Drogich Zmarłych, odwiedzania cmentarzy, modlitwy, zapalania
zniczy. Czy jednak dzień 1 listopada powinien być wyłącznie dniem smutku i
zadumy? Czy nie może to też być dzień nadziei?
Wszyscy Święci dają nam nadzieję na to,
że świętym może zostać nie tylko Papież (za rok o tej porze będziemy mówili już
o świętym Papieżu Janie Pawle II), biskup, zakonnik czy siostra zakonna. Może
to być też matka (jak św. Joanna Beretta Molla, która wiedząc, że jej życiu
zagraża niebezpieczeństwo, podczas porodu kazała ratować najpierw dziecko, a po
porodzie zmarła). To tylko jedna z wielu matek, a ile takich matek jest w
naszym życiu? Media nagłaśniają przypadki brutalnego zabijania dzieci
(oczywiście, trzeba je potępić), jednak nie nagłaśniają heroicznej pracy matek
w rodzinach wielodzietnych, rodzinnych domach dziecka czy rodzinach
zastępczych. Politycy odrzucają projekt obywatelski, zabraniający zabijania w
łonie matek dzieci, u których wykryto wadę rozwojową i o których wiadomo, że
urodzą się niepełnosprawne. Natomiast nie ma mowy o opracowaniu ustawy,
wspierającej matki oraz ich dzieci niepełnosprawne, które już wychowują, czy
które całymi latami przebywają w śpiączce. Czy ta praca matek z dziećmi – to
nie świętość na co dzień? Czy nie zasługuje na to, by była szeroko wspierana
przez państwo?
Głośno jest teraz o pedofilii i o
odpowiedzialności całego Kościoła za te przypadki, które się zdarzają (nie da
się jednak ukryć, że przypadki pedofilii wśród duchownych – to nic w porównaniu
do tego, czego się dopuszczają przedstawiciele innych grup zawodowych – np.
nauczyciele czy lekarze, trenerzy sportowi etc.). Nikt nie oskarża całego
systemu Edukacji Narodowej czy resortu zdrowia. A Kościół można? Dlaczego się
nie mówi o świątobliwych kapłanach, którzy dbają o młodzież, także tę
pozostawioną bez opieki rodziców, którzy wyjechali „za chlebem”. Organizują dla
nich kółka zainteresowań, oazy, wyjazdy w teren? O zgrozo, taka polityka „równego
traktowania” dotarła już nie tylko do ław rządowych i mediów, ale także do
kabaretu. Świętość w tym przypadku polega także na trosce o dobre imię Kościoła
i nie-przyjmowanie medialnej „papki”, która jest serwowana niemal codziennie.
Czy widząc to wszystko warto i można być
świętym? Oczywiście, że tak:) Warto podejmować pracę nad sobą i działać na
miarę swoich możliwości – nie przeklinać, nie przepychać się bez kolejki,
ustąpić w tramwaju miejsca starszej pani, kobiecie w ciąży, dziecku, które
„śpi” na stojąco… Zdarza się, że trzeba ustąpić miejsca nawet dorosłemu mężczyźnie
– bo nie ma sił stać po wyczerpującej pracy… Warto przeprowadzić potrzebującego
przez ulicę, zrobić zakupy sąsiadce, która zachorowała na zapalenie płuc,
popilnować dziecka kobiety, która idzie do sklepu i do banku, i nie ma z kim
zostawić pociechy, bo opiekunka wyjechała…
Świętość na co dzień – to także sumienne
wypełnianie swoich obowiązków – ale tak, żeby najpierw było dobro innych, a
potem – moje. Trzeba się więc starać o to, by być dobrym inżynierem, krawcem,
lekarzem, nauczycielem, tłumaczem, pielęgniarką… Nie odsyłać człowieka, który
słania się przy drzwiach przychodni i nie odmawiać mu pomocy tylko dlatego, że
nie ma ubezpieczenia. Nie mówić, że „nie udziela się informacji” tam, gdzie
wina jest ewidentna, a pacjent zmarł. Owszem, mógł cierpieć na chorobę
przewlekłą, ale czy to jest usprawiedliwieniem? Wiem już, że możliwe są
diametralnie inne przypadki – pamiętam, jak na moich oczach pielęgniarka z
działu specjalistycznego zaprowadziła do lekarza dziewczynę, która się
słaniała, miała dreszcze i gorączkę, a nie mogła się dostać do lekarza
podstawowej opieki zdrowotnej, „bo nie było już numerków”. Szkoda, że wielu pracowników
służby zdrowia nie postrzega różnicy między ewidentnym zagrożeniem życia i
zdrowia oraz potrzebą natychmiastowej pomocy a zwykłą biurokracją.
Wszyscy Święci więc – to nie tylko
ludzie z ołtarzy, z pieśni i hymnów, ale także „z krwi i kości”, mający swoje
słabości (jak choćby św. Piotr, który się trzy razy wyparł Jezusa), marzenia,
pragnienia. Mieli różny status społeczny i wykształcenie, ale ich wszystkich
łączyło jedno – na pierwszym miejscu nie było ich „ja”, tylko Bóg i drugi
człowiek. Starali się słuchać, co Bóg do nich mówi – i to wypełniali. Żyli dla
innych, wspierali i pomagali, udzielali czasem dobrych rad, czasem – reprymendy
i wszystko to – w imię Dobra.
„Jak mało nieraz czasu, żeby zostać
świętym”, - pisał ks. Jan Twardowski. Świętość jest dostępna dla każdego z nas –
trzeba tylko się starać:) Nie godzić się na zło, bronić prawdy, krytykować
nieprawość, pomagać potrzebującym… Nie trzeba przy tym być nudnym i
„śmiertelnie poważnym” – uśmiech jest potrzebny zarówno nam, jak i innym, bo
„smutny święty – to święty smutny”:)
Nieważne, że naszego imienia nie wpiszą
do Litanii do Wszystkich Świętych, jednak ważne jest, byśmy u kresu ziemskiej
drogi mogli z czystym sumieniem powiedzieć: „Boże, kocham Cię. Uczyniłem
wszystko, co mogłem, by inni był szczęśliwi – Ty wiesz najlepiej, czy to
prawda”.
Pozdrawiam serdecznie, życząc
wytrwałości w dążeniu do świętości
Duszyczka
Irenka
Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących). | ||
Powrót
na
stronę główną
Info
o stronie, kontakty, prawa autorskie itd.
Legalność
materiałów i oprogramowania na stronie Duszki.pl Wszelkie prawa zastrzeżone (o ile nie zaznaczono inaczej) co do materiałów umieszczonych na stronie, podstronach, skrótach - zarówno jeśli chodzi o teksty, rysunki, muzykę, filmy - są one wytworem i własnością zespołu redakcyjnego Duszki.pl. Pozostałe materiały umieszczamy za zgodą ich twórców. Warunki korzystania z materiałów na stronie Duszki.pl Informacje o ochronie, przetwarzaniu danych osobowych, zapytania i zgloszenia Ochrona danych osobowych na stronie Duszki.pl |
||
Prywatne serwery Zbigniewa Kuleszy zjk.pl.
Aktualny dostawca Internetu - Vectra.pl,
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zespół
redakcyjny duszki.pl: redakcja@duszki.pl W sprawie treści i działania strony oraz w sprawie funkcjonowania i udostępniania treści na serwerach duszki.pl - kontakt z administratorem: duszek@duszki.pl lub zjk7@wp.pl |
||